Wszyscy zaczynamy mieć dosyć. Poniechaliśmy dzisiaj przeniesienia kodeka i podłączenia go w talk studiu. Była wola, nie było już siły i przytomności umysłu. Czas do domu. Ale jeszcze jeden dzień.

Ostatni dzień spędzę przy trafikach. Nie mylić z trafikami w RMF. Traffic to w języku marketingowców to samo co „ruch chorych” w szpitalu na oddziałowej tablicy. Czyli wszystko co się rusza. Czyli układ reklam. Na liście moich zadań przewidzianych na tę misję była m.in. integracja systemu emisyjnego z systemem reklamowym. Wiele o programowaniu reklam nie wiem, ale pomyślałem, że skoro napisałem „Luźną gumę” to „Natural Log” musi mieć elementy wspólne. I ma, choć jest zakręcony. Nie mniej niż szkoleni ludzie.

Żałuję, że tak późno odkryłem idealny sposób na przetrwanie wieczora w kontenerze. Pudło jest szczelne i ma dwa okienka. Wiem na pewno, że nie chciałbym w czymś takim zrobić radia. Jeżeli klima jest wyłączona, jest duszno i gorąco. Jeżeli jest włączona, to wtedy królowa lodu. Jeżeli nie da się wytrzymać, to o 23:00 można założyć klapki i pójść popływać w basenie. Nie tam jakimś oczku, to jest basen jak trzeba, z odpowiednią wymiarówką. Nie wiem jak Majki to zrobił, ale woda jest słona. Być może posolił. Wieczorem temperatura otoczenia zaczyna spadać. Około 23 jest idealnie – woda chłodna, powietrze gorące. O 23:30 woda jest gorąca, powietrze chłodne. Można wracać do pudełka. Dwa dni i powiększyłem zakres mobilności barku. Chyba się zapiszę na basen gdzieś jak wrócę.

Daniel samodzielnie obrobił zegary poniedziałek-piątek, a nawet zaprogramował playlistę. Jest podjarany władzą, jakiej właśnie dostąpił. Jestem z niego taki dumny, heh. W poszukiwaniu kodów rejestracyjnych do programu, wybrałem się do kwatery głównej. Wracając, zaczepiłem o biuro pomiędzy HQ a radiem, gdzie sam jak palec urzędował Lemmy. Oprócz tego że schudł w następstwie jakichś komplikacji z plecami, to nic się nie zmienił. Już na wejściu zapytał o to, czy nie przywiozłem dla niego jakichś próbek. „Może następnym razem” – więc Lemmy przeszedł do konkretów. Mam czekać na oficjalnego maila z zapytaniem o rozwiązanie techniczne dla małych lokalnych stacji radiowych. Najlepiej takie, które jest nieupierdliwe i niezależne od sieci. Znam przynajmniej dwa, więc może będzie faktycznie okazja na te próbki…