Raz w tygodniu zderzam się z blisko setką nowych piosenek, wśród nich coraz więcej polskich. Czy cieszyć się? Nie zawsze jest z czego. Oto numer, który zaczyna się dobrze, schodzi intro i myślisz sobie: no, daje radę, ładne się wklei tu i tam. I wtedy wokalista zapodaje:

„Z wielkiej chmury o szóstej nad ranem
Wyszło słońce trochę rozespane”

Tak! Prawdziwy poeta!

„Zapach wiosenny ponad głowa
Stymuluje mnie do walki z sobą”

Do tego erudyta. Strach pomysleć, co stymuluje podczas tej walki z sobą.

„Ja piszę dla ciebie wiersze na niebie
Codziennie z rozkoszą połykam nadzieję
I wszystko, co stworzę u stóp ci położę
Nadzieję”

Nadzieję. Nadzieję mam, że po raz ostatni.