Śniło mi się, że miałem firmę remontowo-budowlaną. Po całości, z reklamami w najlepszym czasie. Duży pokój, kolesie w spodniach na szelkach robią niekiepski balet z packami. W tle gra hiszpańska gitara, oni tańczą i robią o”le! Na ekran wjeżdża napis „Gipsy Kings, telefon”. OK, wracam szpachlować.