Urząd Skarbowy wzywa do korekty PIT-36L.
Bo to jest tak: podatek za IV kwartał 2015 należy zgodnie z ustawą wpłacić do 20 stycznia 2016. I teraz taki trick: w zeznaniu podatkowym tej wpłaty zaliczyć nie mogę do podatku zapłaconego w roku 2015, bo (tadam!) uiściłem ją już w 2016 roku. Tam jest takie chytre sformułowanie w deklaracji – suma wpłat dokonanych W roku 2015 a nie ZA rok 2015.
Nie wiem co zyskuje na tym Skarb Państwa
– nie licząc kasy ze znaczków, jakie przy okazji opyla Poczta Polska. Ja znowu wpadnę na Mickiewicza, przybiję piątkę z miłą panią tam urzędującą, ona znowu mi odczyta z ekranu, co mam wpisać w kratki, ja to wpiszę, ona przystawi pieczątkę, szybko i na temat
– nawet herbaty się nie napijemy. Potem raz jeszcze Poczta Polska. Przyjdzie jeszcze pismo, że wpłatę, którą zrobiłem w styczniu zaliczają na poczet podatku 2015 roku.
Naturalnie wiem, że jestem parnikiem i mogłem od razu odjąć tę kwotę, ale tak mi podpowiadają komputery a one nie kierują się emocjami. Za co je tak bardzo szanuję.