Obserwuję to, co dzieje się z 3/5/7 i muszę przyznać, że mam mieszane uczucia. Bo z jednej strony to spełnienie moich marzeń – Program 3 resetuje się w końcu, po prawie 15 już latach stagnacji. Lecz z drugiej strony, nie tak miało być. Marzyło mi się oglądanie sztafety pokoleń. A dają film o pekaesie, z którego co rusz ktoś wyskakuje, żeby zrobić miejsce żołnierzowi LWP, bo ten wsiądzie na następnym przystanku. Meh.