Od kilku dni poluję na mityczne „Inne” które zawalają mi dysk laptopa. Dowiaduję się przy okazji arcyciekawych rzeczy. Na przykład takich, że MS Word zajmuje na dysku 3,6 GB (teraz już 1,9 bo wywaliłem słowniki). Ciekawostką jest też Skype (tak się składa, że też Microsoftu), który zajmuje ponad 360 MB. Hej, to tylko komunikator, co tam może zajmować tyle miejsca? Otóż, gówno. A konkretniej gówna z katalogu o nazwie „emo_cache”. Są tam „wizualne emotikony” czyli jak chcesz powiedzieć „I’m the best” to zamiast tego masz do wyboru albo okolicznościowego GIF-a, albo… filmik w MP4. Katalog z tym dziadostwem zajmuje 220 MB czyli więcej niż sam komunikator. Pewnie to nie koniec niespodzianek…