W związku z dynamicznym rozwojem sprzątania, za symboliczną kwotę uszczęśliwię kogoś drukarką laserową ze skanerem płaskim. Bujałem nim pod Windowsem, Linuksem i macOS (na tym ostatnim po każdej aktualizacji trzeba od nowa instalować sterowniki – trochę irytuje).
Urządzenie małe mimo wbudowanej kasety na papier. Sprawne, ale nabywcę czeka inwestycja w nowy toner. (A’propos – informacja dla kutw jak ja: tonery da się nabijać samemu. Tam jest taki nibyczip co pilnuje ilości wydruków, żeby namówić szybciej na zakup tonera. Ale na allegro są po złotówce takie, co pozwalają sypać do środka własną sadzę i resetować licznik. Wychodzi sporo taniej za stronę.)
Ogólnie fajna rzecz i pewnie bym dalej używał, ale odkryłem że a narośl na atramentówce przetrzymywanej na strychu to podajnik papierów do skanera. W efekcie dramatycznie siadły mi uczucia do tego laserowego Panasonica. Tak więc skapitalizuję chętnie.