Jak to jest, że 10 lat temu żyłem z projektowania minimalistycznych interfejsów, a teraz siadam przed monitorem i zupełnie nic. Nic zupełnie. Null. Gubię się w prostym gridzie 960, nie umiem dopasować swojej głowy do google material.
Przecież nie piję wódki, więc te szare komórki nie powinny mi wyzdychać. O co kaman.