Byłem na zebraniu wiejskim. Ten tłuczeń na drogę, o który tak sobie skakano do gardeł na wiosnę został przez urząd gminy dowieziony. I od tamtego czasu leży, bo zainteresowani zasypaniem dziur nie mają czasu go wysypać. Teraz nie ma co sypać, bo nie pada.
Podejrzewałem, że tak będzie więc zawczasu ugotowałem sobie makaron i teraz tylko wyjmę skitrany w lodówce sos kurkowy. Niech mi ktoś powie, że nie zasłużyłem.
16 lipca 2017