Kochani, nie ma powodów do paniki. Zaświadcza o tym w spożywczaku pani stojąca w kolejce do kasy z trójką dzieci. To dwójka drobiazgu oraz nastolatek. Pewnie i on nie mógł zostać sam w domu, nie mówiąc o pilnowaniu rodzeństwa. Ogólnie, pani jest załamana – była już w lidlu i biedrze dzisiaj i ludzie powariowali! Stała w kolejkach odpowiednio 45 i 50 minut. No i załamana też, bo pogoda taka ładna, że aż szkoda dzieci w domu trzymać. Niech sobie chłopak pochodzi, przecież nie zabroni mu wychodzić z domu. Widać, nie jest osamotniona w tych poglądach, bo jego rówieśnicy w tym czasie zbijają piątki w parku. W sklepie obok też ruch – w większości klienci w wieku 60+. Nie robią zapasów – krzyżówki, bułeczki, mleczko. Blisko mają do sklepu, to jak zabraknie mleczka przyjdą popołudniu.
Już rozumiem, czemu italo-disco miało u nas takie branie.
12 marca 2020