Każda firma ma swojego analfabetę. OPEK wozi paczki FedEx-u. Z tyłu domu znalazłem właśnie zalaną wczorajszym deszczem kopertę. Na niej jak byk mój numer telefonu oraz wartość ubezpieczenia. W środku dwa kodeki dla jednego z klientów. Na szczęście dobrze zapakowane. Na kopercie wydrapane „proszę o telefon, numer”. Poprzednim razem temu miłemu panu musiałem tłumaczyć, że nie po to opłaciłem paczkę z góry i zamówiłem kuriera, żeby odbierać ją z piekarni przy trasie do Lublina. Zadzwonię chyba do FedEx. Bo jakbym był takim FedExem to bym się wkurzył. Tom Hanks wiózł ich paczkę przez cały film i musiał rozmawiać z Wilsonem. A ten tutaj nawet rozmawiać nie chciał.
10 lipca 2014