Z wczorajszej wizyty w Gdańsku wiceministra Sellina, wynosimy morał, że warto się uczyć, aby umieć odpowiednie dać rzeczy słowo.
Wiceminister spotkał się z przedstawicielami miasta i ECS. Przypomnę, awantura jest o to, że ECS dostaje dużą dotację od ministra, a władzę nad nim sprawuje de facto głównie prezydent miasta. Sellin wyjaśnił więc, że w optyce ministra to ten, co daje najwięcej kasy na ECS (minister czyli) powinien mieć na nie największy wpływ. Myli się jednak, kto pomyśli: „co za prostak!”. Komunikat do kamery był takiej oto treści: „Czy nie powinno być tak, że ten który ma najwięcej władzy, najwięcej środków finansowych daje?”. Tak wygląda kotek od strony ogonka, ctrl+D, dodaj do ulubionych.
31 stycznia 2019