Wczoraj wpadłem na pomysł, żeby podłączyć turbinę rozprowadzającą powietrze z kominka do termostatu. Bo ten wydmuch włączam guziczkiem i tak sobie dmucha i dmucha, a jak zapomnę dołożyć to wtedy po prostu wciąga zimne powietrze z zewnątrz i robi się minus ciepło. A tak by się załączała tylko gdy następuje emisja ciepła i wyłączała jakby wygasło. Sprytnie, nie?
No więc znalazłem w necie fajne termostaty i wczołgałem się do turbiny żeby zobaczyć, jak tu się podłączyć. Wtedy na obudowie odkryłem czarne kółko. Jest to pokrętło od wbudowanego termostatu. Kurtyna.
18 stycznia 2019