W telewizji dają taki program o kulinariach „To je Borowicz. Podróże ze smakiem”. Nie wiem kto to jest ten Borowicz, ani jaki jest sens robienia kolejnego takiego samego formatu. Jeżeli TVP chce utrzymać przy odbiorniku tę klientelę, która jeszcze wie, jak wygląda telewizor, powinna zainwestować w coś ciekawszego. Ja na miejscu Kury Kurskiego, poszedłbym w klasykę w nowoczesnym wydaniu. Zadzwoniłby do Cieślaka, który dorabia w Polsacie w jakimś docu-soap o detektywach, wsadziłbym go w zielonego poloneza i zrobił rajd po policyjnych stołówkach. I wszyscy by oglądali co je Borewicz.
19 sierpnia 2020