Tym którzy porównują zakładanie maseczki na twarz z zakładaniem majtek na dupę – cyt. „powietrze i tak się zepsuje” – zwracam uwagę że tu nie chodzi o powietrze a o wydychane kropelki wody. Odnosząc się do używanej przez Was analogii: podobnie jak z zakładaniem majtek, chodzi z grubsza o to, żeby nie zafajdać otoczenia.