Przedwczoraj na spacerze zobaczyłem samolot na niebie. Rzadki to widok ostatnio, więc od razu sprawdziłem w Internecie co zacz. Był to włoski samolot – tanich wycieczkowych linii lotniczych Neos. Leciał z Mediolanu do znaku zapytania, a lot nie miał numeru. Sprawdziłem historię ostatnich kursów tej maszyny – okazało się, że od kilkunastu dni dzień w dzień lata do Shenzhen w Chinach. Po maseczki tak lata.
I tak sobie myślę: jakie to szczęście jednak, że Polska ma KGHM, Lotos, dużo więcej pieniędzy i tyle zdrowego rozsądku.