Nie wiem co mnie podkusiło, ale oglądałem w TV program o związkach (kontekst matrymonialny). Ku mojemu zdziwieniu, a potem irytacji, słowo „związek” wybrzmiało po raz pierwszy po 11 (jedenastu!) minutach i 40 sekundach. Wcześniej bohaterowie programu mieli tylko relacje. Nie wspomnę już nawet o tym, że czas spędzali na konwersacjach. Kto by tam teraz rozmawiał.
Posłucham sobie Vangelisa dzisiaj, przypomnę sobie jak u DJ-a Kł słuchałem tej płyty z kompaktu. Vangelis z CD, dla mnie było to wtedy wydarzenie.
A, i tego – wtedy ludzie ze sobą gadali.”