Kochani, ja rozumiem wszystko, że wakacje, że przyroda, że przygoda, że daleko od szosy i nikt nie zobaczy. Ale jak już zjeżdżacie w knieje i dąbrowy, to poszukajcie sobie jakiejś polanki, ambony myśliwskie też bywają gościnne. Nie blokujcie wąskich leśnych dróg! Miejcie świadomość, że dróżkami tymi dymać chcą też rowerzyści. Bywa, że są to szybkie jednostki i dochodzi potem do żenujących sytuacji, jak ta z dzisiejszego popołudnia z udziałem pomarańczowego suzuki na poznańskich blachach. Jego kierowca zdążył wprawdzie podciągnąć spodnie, lecz nie dał rady opuścić pojazdu, gdyż wyjście zablokowała mu spłoszona partnerka chowająca się za fotelem pasażera. Wiedzcie, że jak z jednej strony krzewy, a z drugiej pokrzywy, to strasznie niewygodnie jest przenosić roweru nad dachem suv-a i demonstrować jednocześnie facepalm, co jest jedynym sposobem na wyjście z niezręcznej sytuacji. Peace.