Dość mam już chyba tego całego fejsa. Uzależniłem się, nie ma się co oszukiwać, że piję bo lubię.
Potrzebuję jednak pisania, bo nie mam aktualnie radia, a muszę jakoś z siebie wyrzucać, co przetwarzam. Więc pomyślałem: wrócę do bloga, bo na powrót do bloku to już nie mam szans. Będę mógł poprawiać do woli i nie będzie widać tego napisu „Edytowany”. Co dodatkowo połechce moje ego, że niby tak dobrze piszę. Nikt go nie będzie czytał ani lajkował, bo będzie na hasło. Ale za to spełni pokładane w nim terapeutyczne nadzieje, na czym mi najbardziej zależy. Tak zrobię.
19 lipca 2016