Dopasowywanie znajomych na FB metodą „na książkę adresową” jest – umówmy się – dziecinnie proste, bo zawsze zdarzy się jakiś pacan, który w celu poszukiwania swoich znajomych udostępni listę adresów ze swojej skrzynki i jakoś tam się znajdziesz. Dopasowywanie metodą „znajomi znajomych” to też niezbyt wyrafinowany algorytm, pozwalający narysować całkiem przyzwoite drzewko powiązań i zalezności.
Ale dzisiaj dostałem w polecanych kolegę, z którym
a) nie mam żadnych wspólnych znajomych na fejsie
b) nie wymieniłem ani jednego maila
c) nie istnieje on w żadnych sieciach społecznościowych poza fb, gdzie profil ma od niedawna
Jedyny ślad, jaki mi przychodzi do głowy to geolokalizacja. Bo zdarzyło się, że się razem nawlekliśmy na grillu z okazji urodzin jego matki czy teściowej. W zupełnie innej części kraju. Kolega wciąż mieszka gdzie mieszkał, więc jedyna opcja, jaka mi przychodzi do głowy, że kiedyśmy się ostatni raz widzieli, to byłem wtedy jeszcze na tyle głupi, że miałem zainstalowaną aplikację fejsa w telefonie. I korzystałem u kolegi z wi-fi. Bo inaczej niby skąd? Jak? Jakieś pomysły?
2 lutego 2019