Czarny Kot chyba dostanie budę i będzie nocował poza domem. Na stole w kuchni pozostawiłem wczoraj niedojedzone guacamole i takoż tacos. Bez niespodzianek jeżeli chodzi o tacos – zjedzone. Guacamole też wylizane. To by mnie nie zdziwiło, a nawet ucieszyło. Ale o 4:15 obudził mnie huk. Jak wiemy, po tacos może suszyć, więc poszedł do spiżarki i tam stłukł sobie wino. Ponawiam pytanie: czy wszyscy z Wadowic tak się zachowują?