Byłem na fanpejczu Dziennika Wschodniego. Bardzo kusiło, żeby zostawić komentarz, iż nie pisze się „drogowy horror” tylko „horror drogowy”, ale jednak się powstrzymałem. Przecież jak ktoś nie umie pisać, to jest duża szansa, że dlatego, że i czytać nie umie. Strata czasu, a ja ostatnio trenuję ekonomię ruchów.