Znacie moje umiłowanie dla upcyclingu, czyli sztuki dawania życia po życiu. Dzisiaj spotkałem mistrza, który łączy tę pasję z umiłowaniem rzeczy markowych, a więc lepszych, bo droższych. Sama maseczka wyglądała na dość elastyczną i zgrabnie przylegała do twarzy. Jest szansa, że materiał pochodził z zadniej części tych samych majtek.