Gugiel Fotos przypomniał mi o eksperymencie, którego dopuściłem się 5 lat temu. Wybrałem się wtedy do sklepu po chleb, a żeby nie lecieć z pustą sakwą, to zacząłem zbierać do niej puszki po napojach wyrzucone przy drodze przez miłych pasażerów miłych kierowców. Zrobiłem to przede wszystkim, żeby trochę żabom w rowach ulżyć. Ale także aby się czegoś dowiedzieć o nas samych, społeczeństwie. Zmitrężyłem trochę czasu, bo do sklepu mam 9400 m, ale wynik był taki, że uzbierałem pełną sakwę 30-litrową, nazbierałem aluminium za (wtedy) 3 złote i 10 groszy.
Ciemną stroną eksperymentu było to, że chlebuś zacząłem jeść już w drodze powrotnej. Gdyż mi ciążył oraz zgłodniałem od badań. Był po 3,70.

16 sierpnia 2022